Arkadiusz Najemski, znacząco przyczynił się do otworzenia wyniku dzisiejszego spotkania. To po jego strzale głową, piłkę do bramki skierował Mądrzyk. Po meczu poprosiliśmy go o krótki komentarz do spotkania.
Arkadiusz Najemski po meczu ze Stalą Mielec:
W początek meczu nie weszliśmy tak jak byśmy tego chcieli. Oddaliśmy kilka łatwych piłek Mielcowi, przez co się nakręcał. Z biegiem czasu kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Złapaliśmy „flow”, strzeliliśmy pierwszą bramkę, a później już wszyscy widzieli jak to wyglądało.
Najważniejsze, że padła bramka dla Motoru, a nie dla mnie. Jesteśmy rozliczani za punkty, wszyscy na nie ciężko pracujemy. Widziałem, że bramkarz musnął piłkę ręką do swojej bramki, więc czy przypiszą to mi, czy bramkarzowi Stali, to nie jest ważne. Najważniejsze są 3 punkty.
Na pewno bramka Brighta wniosła bardzo dużo spokoju. Kiedy strzelamy zaraz po wyjściu z szatni, to bardzo pomaga, żeby meczu ułożył się pod nas. Wiedzieliśmy na co stać Brighta. Piłkarsko jest bardzo dobry, waleczny, przystosował się już do naszego modelu gry, miał wszystko żeby dzisiaj dobrze zagrać.
Jesteśmy drużyną, która się nie załamuje po przegranym meczu, tylko wychodzimy na każdy kolejny i walczymy o marzenia. Mówiliśmy to nie raz – chcemy zająć najwyższe miejsce w Ekstraklasie w historii Motoru, czyli ósme, a może przy okazji powalczyć o coś więcej.