Po 77 dniach przerwy od zmagań o punkty nasza drużyna powróci do gry w II lidze. Pierwszym rywalem żółto-biało-niebieskich w drugiej części sezonu 2020/21 będzie Olimpia Grudziądz.
Zespół z województwa kujawsko-pomorskiego zajmuje po rundzie jesiennej przedostatnie miejsce w drugoligowej tabeli. Biało-zieloni wywalczyli jak dotąd 13 punktów w 17 kolejkach, notując trzy zwycięstwa, cztery remisy i aż 10 porażek.
Słaba postawa spadkowicza z Fortuna I ligi w bieżących rozgrywkach poskutkowała wieloma zmianami personalnymi. W styczniu Olimpię objął trener Zbigniew Smółka, który w przeszłości prowadził m.in. Stal Mielec, Arkę Gdynia czy Chojniczankę Chojnice. Do roszad doszło także w kadrze zespołu, który zimą opuściło ośmiu zawodników. W ich miejsce pojawiło się dziewięciu nowych graczy. Jednym z nich jest pomocnik Rafał Kruczkowski, mający w CV półroczny pobyt w Motorze w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu.
- Można powiedzieć, że Olimpia to aktualnie duża niewiadoma – przyznaje Ariel Wawszczyk, który bronił barw klubu z Grudziądza od lipca 2018 do sierpnia ubiegłego roku. – Zarówno latem po spadku, jak i tej zimy, w klubie doszło do wielu zmian. Teraz jest nowy trener, więc zapewne zmieniła się również taktyka. Utrzymuję kontakt z kilkoma chłopakami z Olimpii, ale już niewielu zawodników pozostało z drużyny, w której występowałem. Myślę, że przeciwnik zdaje sobie sprawę, że jesteśmy faworytem tego spotkania i będą starać się zagrozić nam kontratakami. To na pewno nie będzie łatwy mecz, ale jestem optymistycznie nastawiony co do soboty – dodaje.
Olimpia strzeliła jesienią tylko 15 goli, mając najsłabszy atak w II lidze, do spółki ze Zniczem Pruszków, który zanotował identyczny dorobek bramkowy. Zdobywca 1/3 trafień dla grudziądzan, Piotr Janczukowicz odszedł w grudniu do ŁKS Łódź. W szeregach biało-zielonych. Pozostał zaś drugi najlepszy snajper, czyli Portugalczyk José Embaló. On także ma na swoim koncie pięć bramek. - Nie było łatwo rywalizować z nim na treningach. To naprawdę solidny napastnik, który potrafi odnaleźć się w polu karnym i umie wykorzystać moment dekoncentracji defensywy rywala. Nie możemy sobie więc na to pozwolić – zauważa Ariel.
W trakcie zimowych przygotowań do rundy wiosennej grudziądzanie rozegrali siedem sparingów. Trzy z nich zakończyły się wygranymi, dwukrotnie razy padł remis, a dwa razy górą byli przeciwnicy. Szczególnie dotkliwa dla Olimpii była z pewnością styczniowa porażka 1:9 z gdańską Lechią. Natomiast w próbie generalnej przed ligą podopieczni trenera Smółki bezbramkowo zremisowali z trzecioligowym Bałtykiem Gdynia.
Ekipę z Grudziądza trudno nazwać „zespołem własnego boiska”. Dość powiedzieć, że po raz ostatni Olimpia wygrała u siebie mecz ligowy 23 listopada 2019 roku, jeszcze na zapleczu Ekstraklasy. Od tamtej pory grudziądzanie wywalczyli na swoim stadionie zaledwie cztery punkty na 45 możliwych, notując aż 11 porażek i cztery remisy. Wyjątkiem od reguły było rozegrane w sierpniu ubiegłego roku pucharowe starcie z Lechem II Poznań, zakończone zwycięstwem gospodarzy 2:0.
A jakich warunków boiskowych można się spodziewać w sobotę? - Grudziądz od dawna słynął z dobrej murawy. Myślę, że na początku meczu nie powinno być z tym żadnych problemów. Gorzej może to wyglądać w drugiej połowie. Z pewnością będzie mokro, co przy tej intensywności gry bardzo eksploatuje nawierzchnię. Uważam jednak, że Olimpia stanie na wysokości zadania i sama murawa będzie przygotowana odpowiednio – twierdzi Wawszczyk.
Spotkanie w Grudziądzu zaplanowano na sobotnie popołudnie. Pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 14:00. Transmisję z meczu w systemie pay-per-view będzie można zobaczyć na platformie tvcom.pl. Bezpośredni link znajduje się TUTAJ. Zawody będziemy także relacjonować na naszym klubowym Twitterze.