Aktualności

Rozmawiamy z naszym nowym zawodnikiem, Adrianem Dudzińskim. 20-letni obrońca od początku okresu przygotowawczego trenuje z pierwszym zespołem, a w tym tygodniu podpisał roczną umowę z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata.

Dlaczego zdecydowałeś się dołączyć do Motoru?
Chcę się rozwijać jako zawodnik i pomóc klubowi w osiągnięciu celów. Do tej pory nie miałem okazji występować na szczeblu centralnym, więc ten transfer to dla mnie krok do przodu. Dziękuję za zaufanie. Zrobię wszystko, by za nie odpłacić.

Na jakiej pozycji na boisku najlepiej się czujesz i gdzie dotychczas najczęściej grywałeś?
Do tej pory występowałem zazwyczaj jako pół-prawy obrońca oraz na wahadle. W Unii Skierniewice graliśmy w takim systemie, w którym byłem głównie pół-prawym w trójce defensorów. Wydaje mi się, że w Motorze jestem rozpatrywany przede wszystkim pod kątem prawej strony obrony.

Zagrałeś w dwóch dotychczasowych letnich sparingach. Jak wyglądały one z perspektywy boiska?
Wydaje mi się, że pokazaliśmy się w nich z dobrej strony. Muszę przyznać, że na pewno odczuwam fakt, że piłka jest na tym poziomie zdecydowanie szybsza w porównaniu do tego, czego doświadczyłem w III lidze. W dodatku nasze nogi są obecnie trochę ciężkie, ale wiadomo, że musimy mocno pracować, żeby to zaowocowało w trakcie sezonu.

Znałeś się wcześniej z którymś z kolegów z nowej drużyny?
Tak, znam się bardzo dobrze z Piotrkiem Kusińskim. W juniorskich czasach graliśmy razem w Escoli Varsowia Warszawa.

Czyli miałeś od kogo zasięgnąć informacji na temat Motoru, zanim się do niego przeniosłeś…
Szczerze mówiąc, to nawet nie musiałem się o nic szczególnie dopytywać. Przekonała mnie możliwość trenowania z taką drużyną, w klubie o dużych aspiracjach, w dodatku na szczeblu centralnym.

Nazwisko trenera Saganowskiego również było magnesem?
Jasne, że tak. Pamiętam, jak będąc młodym chłopcem, jeździłem z tatą na mecze warszawskiej Legii i oglądałem trenera z trybun stadionu przy ulicy Łazienkowskiej. Cieszę się, że teraz możemy współpracować.