Już w niedzielę czeka nas kolejne ligowe starcie. O nadchodzącego przeciwnika zapytaliśmy Filipa Wójcika - jedynego Motorowca, który w przeszłości występował w Puszczy Niepołomice.
O NADCHODZĄCYM MECZU
Nastroje w zespole są bardzo dobre po ostatnich trzech punktach z GKS-em. Przełamaliśmy passę bez zwycięstwa więc nastroje są pozytywne i do Niepołomic jedziemy po trzy punkty. Wiemy, że to na pewno będzie ciężki mecz, ze względu na to jak trudnym i specyficznym rywalem jest Puszcza. Znamy ich mocne strony i dobrze przygotowujemy się do nadchodzącego meczu.
Otwarcie stadionu to na pewno będzie nie lada wydarzenie w Niepołomicach, ekstraklasa zagości tam po raz pierwszy, bo wcześniej grali na stadionie Cracovii. To będzie dla nich duże wydarzenie, ale mam nadzieję, że to my wyjdziemy z niego zwycięsko i przywieziemy do Lublina trzy punkty.
O CZASIE SPĘDZONYM W PUSZCZY
Swój pobyt w Puszczy, choć było to już dawno temu, byłem wtedy młodzieżowcem, wspominam bardzo dobrze. Zrobiliśmy wtedy awans z II do I ligi i były to moje początki poważniejszego grania na poziomie centralnym, więc wspominam do bardzo przyjemnie. Trener Tułacz wyciągnął mnie z III ligi, bo coś we mnie zobaczył i to on dał mi szansę zrobienia kroku do przodu w poważniejszym futbolu. Współpracę z trenerem wspominam pozytywnie.
O SWOJEJ DYSPOZYCJI W RUNDZIE WIOSENNEJ
Te dwie asysty (w meczu z Lechią Gdańsk przy trafieniu Bartosza Wolskiego i w meczu z GKS-em Katowice przy trafieniu Samuela Mráza) bardzo mnie cieszą. Dobrze przepracowałem okres przygotowawczy i pewnie się czuję na boisku. Cieszę się, że zostało to dostrzeżone i mam nadzieję, że w nadchodzących spotkaniach będzie okazja do powiększenia swojego dorobku liczbowego i punktów w tabeli.