Aktualności

Kosior: Cieszę się, że dostałem szansę

17/08/2022

Rozmawiamy z Mikołajem Kosiorem, który zadebiutował w pierwszym zespole żółto-biało-niebieskich w meczu o stawkę przeciwko Pogoni Siedlce. Piłkarz pochodzący z Lubartowa wszedł na boisko w drugiej połowie niedzielnego spotkania.

Jak się czujesz po debiucie w eWinner II lidze?
Bardzo się cieszę, że dostałem szansę. Liczę na to, że będę zaliczał na boisku coraz więcej minut. Na każdym treningu daję z siebie wszystko, by tak się stało. Moim celem jest walka o pierwszy skład. Trener zawsze nam powtarza, jak ważna jest sumienna praca na każdych zajęciach. Na pewno teraz jeszcze bardziej napędza mnie fakt, że zadebiutowałem. Szkoda, że nie zdołałem pomóc drużynie w osiągnięciu lepszego wyniku, ale nie ma co zwieszać głów, tylko trzeba powalczyć o zwycięstwo ze Stomilem Olsztyn w następnej kolejce.

Czułeś tremę przed wejściem na boisko?
Nie. Wydaje mi się, że mógłbym się nieco bardziej stresować przy swoich kibicach, choć to raczej byłby motywujący rodzaj stresu. Mam nadzieję, że będę się mógł przed nimi zaprezentować już w najbliższą sobotę.

Do tej pory w seniorach występowałeś tylko w IV lidze. Odczułeś duży przeskok pod względem poziomu sportowego?
Na pewno dwa poziomy rozgrywkowe wyżej czujesz, że gra jest dużo szybsza, bardziej agresywna i fizyczna. Trzeba się jednak do tego przyzwyczajać i mieć ambicję, by grać na jak najwyższym szczeblu.

Z pierwszym zespołem Motoru trenowałeś jeszcze w ubiegłym roku. Pod koniec stycznia zagrałeś w sparingu z pierwszoligowym ŁKS Łódź. Pierwszy profesjonalny kontrakt podpisałeś w lipcu. Czy po cierpliwym oczekiwaniu na swoją szansę debiut smakuje jeszcze lepiej?
Tak. Pamiętam, że przeciwko ŁKS-owi zagrałem swój pierwszy sparing w zespole seniorskim. Wystąpiłem w drugiej połowie i w mojej opinii nie zaprezentowałem się źle. Fajnie było się sprawdzić na tle takich zawodników jak np. Pirulo. Jeśli chodzi o kontrakt, to już w ubiegłym roku były na ten temat rozmowy, ale dopiero niedawno je zakończyliśmy. Cieszę się z tej umowy. Przychodząc do Motoru cztery lata temu, marzyłem o tym, by trafić kiedyś do pierwszego zespołu i zostać jego częścią.

Swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiałeś w LKS Skrobów. Jak trafiłeś do naszego klubu?
Za wszystkim stoi były zawodnik i trener Motoru, Waldemar Fiuta, który prowadzi szkółkę w mojej miejscowości. Pewnego dnia spytał się, czy chciałbym spróbować swoich sił w Motorze i przywiózł mnie na pierwszy trening. Jestem mu za to bardzo wdzięczny.

W zespole rezerw występowałeś na różnych pozycjach. Na jakiej najlepiej się czujesz?
Do tej pory grywałem jako napastnik, w środku pola, jako ofensywny pomocnik, na prawym i lewym skrzydle. Nie miało to dla mnie większego znaczenia, gdzie jestem ustawiony. Najważniejsze to walczyć o zwycięstwo i dać z siebie sto procent. Wiem, że trener Szpyrka widzi mnie obecnie na pozycji skrzydłowego lub wahadłowego, w zależności od systemu, w którym będziemy grać.

Początek sezonu nie ułożył się po naszej myśli. Jak duża jest mobilizacja, by przełamać złą passę w najbliższej kolejce?
Wiadomo, że każdy z nas bardzo chce pokonać Stomil. Przed nami jeszcze wiele spotkań. Zagraliśmy dopiero sześć kolejek. Kto wie, może wygramy wszystkie mecze do końca sezonu? Zobaczymy, na pewno w każdym meczu naszym celem są trzy punkty. Myślę, że do tej pory w różnych sytuacjach brakowało nam na boisku „chłodnej głowy”. Traciliśmy bramki po stałych fragmentach, złym ustawieniu, głupich błędach, czy zamieszaniu w polu karnym. Pracujemy nad tym, by nasza gra wyglądała lepiej. Trzeba zrobić wszystko, by w sobotę wejść na zwycięską ścieżkę.

Wróć do aktualności

SPONSOR TYTULARNY

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni


Sponsorzy techniczni


Sponsorzy


Partnerzy 


Sponsorzy Akademii


Partnerzy Akademii