Remis w historycznym meczu

10/03/2025

W meczu 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy zremisowaliśmy z Legią Warszawa 3:3. Wielkie emocje na boisku oglądała rekordowa liczba kibiców - frekwencja na Motor Lublina Arenie wyniosła 15200 osób!

Bardzo dobrze weszliśmy w to spotkanie. Od początku zastosowaliśmy wysoki pressing, który przynosił efekty i dwukrotnie bardzo groźnie zrobiło się pod bramką Legii. Niestety w 10. minucie to my straciliśmy gola. Kacper Rosa popełnił błąd, był przekonany, że gra rozpocznie się od gwizdka sędziego, a jego nieuwagę wykorzystał Marc Gual, który kopnął piłkę do pustej bramki.

Chwilę po utracie bramki mogliśmy zdobyć szybkie wyrównanie. W polu karnym ponownie pomylił się Vladan Kovačević, któremu piłka wypadła z rąk, do strzału złożył się Samuel Mráz, ale uderzenie odbiło się od Jana Ziółkowskiego.

Staraliśmy się grać kombinacyjnie, próbowaliśmy także dalekich zagrań za linię obrony. Bartosz Wolski dwukrotnie zagrywał dobre piłki, jednak zarówno Piotrowi Ceglarzowi, jak i Mrázowi brakowało centymetrów, by sięgnąć futbolówki.

Nasze ataki nie ustawały i przyniosły efekt w 37. minucie. Rozegraliśmy dobrą akcję, piłka przeszła na prawą stronę do Filipa Wójcika, ten dośrodkował w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Bradly van Hoeven, który świetną główką wyrównał stan rywalizacji.

Tuż przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Bradly mógł skompletować dublet. W środku pola faulowany był Wójcik, stały fragment gry szybko wznowił Jakub Łabojko. Piłka trafiła do van Hoevena, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił niestety tylko w poprzeczkę.

W drugiej połowie pierwszą groźną akcję stworzyli goście. Piłka skozłowała w polu karnym myląc Marka Bartoša, Ryoya Morishita znalazł się przed Rosą, ale Kacper świetnie wybił mu piłkę.

Niestety w 55. minucie Legia ponownie wyszła na prowadzenie. Dośrodkowanie z lewej strony, Rosa nie łapie piłki i do pustej bramki strzela Kacper Chodyna.

Na naszą odpowiedź nie trzeba było czekać. 10 minut później na skraju pola karnego faulowany był Ceglarz, z rzutu wolnego dośrodkowywał Wolski, a dokładną główką popisał się Mráz.

Równy stan rywalizacji nie utrzymał się długo. Na lewej stronie pojedynek przegrał Krystian Palacz, Morishita dośrodkował w pole karne, piłka trafiła pod nogi Rafała Augustyniaka, ten oddał strzał, po którym piłka trafiła z powrotem do Japończyka, a ten dokładnym strzałem w krótki zdobył trzecią bramkę dla Legii.

W doliczonym czasie gry przed szansą na wyrównanie stanął jeszcze Mráz, ale jego mocne uderzenie z ostrego kąta trafiło tylko w boczną siatkę.

Historyczny mecz na Motor Lublin Arenie napisał nieprawdopodobny scenariusz. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry w polu karnym padł Mráz. Sędzia zatrzymał grę, po chwili pobiegł do monitora VAR i po analizie wskazał na 11. metr. Do karnego podszedł sam poszkodowany, bramkarz wyczuł intencję i obronił strzał, ale wobec dobitki naszego napastnika był bezradny.

 

Motor Lublin – Legia Warszawa 3:3 (1:1)

Bramki: 37’ van Hoeven, 65’, 90+9' Mráz  – 10’ Gual, 55’ Chodyna, 71’ Morishita

Żółte kartki: Łabojko, Wójcik – Wszołek, Pankov, Augustyniak, Kovačević 

Motor Lublin: Rosa –Wójcik, Bartoš, Matthys, Palacz – Łabojko (61’ Samper), Wolski (83’ Scalet), Caliskaner (75’ Sefer) – Ceglarz (75’ Król), Mráz, van Hoeven (76’ Ndiaye)

Legia Warszawa: Kovačević – Kapaudi, Augustyniak, Chodyna (62' Luqinhas), Wszołek (46’ Pankov), Szkurin, Vinagre (90' Kun), Elitim (90' Goncalves), Ziółkowski, Morishita, Gual (74’ Kapustka)

Wróć do aktualności
Piotr Ceglarz: Chcemy zrewanżować się za mecz w Lublinie
Trener Mateusz Stolarski przed meczem z Widzewem Łódź
Godziny otwarcia sklepów stacjonarnych w okresie świątecznym

SPONSOR TYTULARNY

Partner strategiczny

Sponsorzy główni


Sponsorzy techniczni


Sponsorzy


Partnerzy 


Sponsorzy Akademii


Partnerzy Akademii