Samuel Mráz: Pozostaje lekki niedosyt

11/03/2025

Po meczu z Legią Warszawa o wypowiedź poprosiliśmy zdobywcę dwóch trafień - Samuela Mráza.

ODCZUCIA PO MECZU

Jest we mnie bardzo dużo emocji. Wiem, że wszyscy czekali na ten mecz. Legia to jeden z najbardziej atrakcyjnych przeciwników w tej lidze. Chcieliśmy zagrać tak, aby zaskoczyć Legię naszym stylem gry i zatrzymać trzy punkty na naszym stadionie. Oczywiście przydarzyły się błędy, ale takie momenty pokazują, jak mocni jesteśmy jako drużyna i jak bardzo walczymy jeden za drugiego. Po meczu można powiedzieć, że remis był sprawiedliwy, bo ostatnia bramka padła w ostatniej sekundzie spotkania, ale mimo wszystko pozostaje lekki niedosyt.

STRZELONE BRAMKI

Niektóre sytuacje, które wydają się łatwe do wykończenia, czasem sprawiają, że stajesz się zbyt pewny siebie, tracisz koncentrację i się mylisz. Przy rzucie wolnym chciałem znaleźć odpowiednie miejsce w polu karnym, ufałem, że „Wolo” dobrze dośrodkuje i tak właśnie zrobił. W momencie wyskoku w powietrze już wiedziałem, że dobrze trafię w piłkę i wpadnie ona do bramki. To trafienie było dla mnie szczególnie ważne, bo tydzień wcześniej w Niepołomicach z podobnej pozycji nie udało mi się strzelić.

Szczerze mówiąc, byłem spokojny przed wykonaniem rzutu karnego. Nie zastanawiałem się zbytnio, ani analiza VAR, ani fakt, że była już 100. minuta meczu, mi nie ciążyły. Sprawa była prosta: albo strzelę, albo nie. Wiadomo, gdybym nie zdobył bramki, byłbym bardzo zły i rozczarowany, że nie wykorzystałem ostatniej szansy na wyrównanie, ale na szczęście tak się nie stało. Kovačević obronił w taki sposób, że piłka do mnie wróciła i wiedziałem, że tej okazji nie zmarnuję.

SYTUACJA ZDROWOTNA

Z głową na szczęście wszystko w porządku. Gdy leżałem w polu karnym, a gra toczyła się dalej, poszło dośrodkowanie, jeden z obrońców Legii cofał się na pozycję i przypadkowo nadepnął mnie na głowę. Oglądając powtórkę, wydaje mi się, że nie było to celowe. Najważniejsze, że obyło się bez poważnego urazu.

ATMOSFRA NA STADIONIE

To było coś niesamowitego – atmosfera była elektryzująca. Czuć było wsparcie pełnych trybun przez ponad 100 minut gry. Zawsze jest tak, że w pewnym momencie czujesz zmęczenie, ale ta wrzawa i doping kibiców po prostu Cię niosą, dając dodatkowy impuls. Jesteśmy wdzięczni, że mamy takich fanów. Wiemy, że w Zabrzu naszych kibiców nie będzie, ale zrobimy wszystko, aby mogli cieszyć się z kolejnego wyjazdowego zwycięstwa.

Wróć do aktualności
Poszukujemy sprzedawców do Sklepu Kibica
"Wtorki z Motorem" w RCKiK Lublin
Sparing ze Stalą Stalowa Wola

SPONSOR TYTULARNY

Partner strategiczny

Sponsorzy główni


Sponsorzy techniczni


Sponsorzy


Partnerzy 


Sponsorzy Akademii


Partnerzy Akademii