Już dziś nasza drużyna będzie miała okazję do rehabilitacji po sobotniej porażce. O godzinie 17:00 "Motorowcy" zmierzą się na Arenie Lublin ze Skrą Częstochowa. Mecz w pierwotnym terminie miał odbyć się 21 marca, lecz z powodu przymusowej kwarantanny został przeniesiony na 7 kwietnia.

Cztery dni po spotkaniu ze Śląskiem II Wrocław przed podopiecznymi Marka Saganowskiego kolejne trudne zadanie. Do Lublina zawita dziś najlepszy zespół eWinner II ligi w 2021 roku. Aby przypomnieć sobie ostatnią porażkę ekipy z Częstochowy, trzeba cofnąć się aż do 5 grudnia. Wtedy to Skra uległa na wyjeździe Błękitnym Stargard w starciu 17. kolejki. Od rozpoczęcia rundy wiosennej biało-niebiesko-czerwoni zanotowali pięć zwycięstw i jeden remis, będąc jedynym zespołem, który nie zaznał jeszcze porażki w drugiej części obecnego sezonu. W ostatniej serii gier drużyna Marka Gołębiewskiego pokonała w delegacji Chojniczankę Chojnice 3:1. Piłkarze klubu spod Jasnej Góry przyjadą więc na lubelską Arenę w dobrych nastrojach.

Jesienna konfrontacja pomiędzy Skrą i Motorem zakończyła się podziałem punktów i wynikiem 1:1. Bramkę dla żółto-biało-niebieskich zdobył wówczas kapitan zespołu, Rafał Król. - Po ostatnim meczu jest w nas dużo sportowej złości - przyznaje popularny "Królik". - Cieszymy się, że szybko rozegramy kolejny mecz i powalczymy o trzy punkty. Kwarantanna zaczęła się w niefortunnym dla nas momencie. Zaczęliśmy punktować i nasza gra z meczu na mecz wyglądała coraz lepiej. Teraz musimy zrobić wszystko, aby wrócić na zwycięskie tory. Szkoda, że nie udało się zdobyć punktów ze Śląskiem. Chcieliśmy dalej budować na Arenie naszą twierdzę. Zamierzamy budować ją od nowa, już od kolejnego meczu, choć Skra Częstochowa to dobry i poukładany zespół. Nie boją się grać w piłkę i technicznie wyglądają naprawdę nieźle. My skupiamy się jednak na sobie i jak zawsze chcemy wygrać - dodaje.

Skra zajmuje w tabeli czwarte miejsce z 44 punktami na koncie, tracąc trzy oczka do zajmującej najniższą pozycję na podium Chojniczanki oraz dziewięć punktów do liderującego GKS-u Katowice. Częstochowianie mogą pochwalić się 35 strzelonymi bramkami i zaledwie 19 straconymi. Jedynie obrona Górnika Polkowice straciła dotychczas mniej bramek na drugoligowym poziomie.

Dzisiejsza rywalizacja na Arenie Lublin zapowiada się bardzo emocjonująco i bardzo żałujemy, że zostanie rozegrana przy pustych trybunach. Zachęcamy do śledzenia meczu w aplikacji eWinner, a także w serwisie YouTube. Link do bezpłatnej relacji podamy wkrótce.